sobota, 16 maja 2015

Niedoskonałość ciała

Miał być post o Suicide Girls, ale mi nie wyszło i jego fragment "kurzy się" w wersjach roboczych czekając na lepszy czas. Ja wracam z innym tematem, do którego zainspirowała mnie mama podczas porannej jak na sobotę (na zegarze czaiła się piętnasta) rozmowie. Były tosty, kawa, kanapa i kocyk, bo mama miała nocną zmianę, w tle dźwięk muzyki kłócił się z kosiarką sąsiada - w skrócie typowa sobota na moim osiedlu. Wszystko było ok, dopóki nie wzmianka o tatuażu i wyczucia przez moją mamę, że chcę mieć kolejny. Sielska atmosfera upadła z hukiem wraz ze zdaniem "Ty to naprawdę musisz nienawidzić swojego ciała, że chcesz je przykrywać tatuażami". 

BANG dłuższa rozkmina i mamy materiał na bloga!