niedziela, 8 listopada 2015

Reklamówka

Jak wiecie z ostatniego posta mój komputer jeszcze przed wybraniem się na emeryturę postanowił umrzeć. Próba reanimacji zakończyła się fiaskiem, potrzebne były przeszczepy, kosztowne operacje, groziła ogólna amnezja, a rokowania i tak nie były dobre. Z bólem serca zrobiłem rozeznanie w poszukiwaniu nowego przyjaciela, współpracownika i kompana do wieczornych seansów filmowych. Po 12h moja mama zawitała do pewnego popularnego sklepu...