Dni w Słupii zawsze potrafią czymś zaskoczyć - albo przepysznym obiadem, prześlicznymi kilkutygodniowymi kotkami, rodzinną atmosferą, niespodziewanymi zwrotami akcji, pożarami, Polusią lub sześcioletnim dzieckiem nie tak głęboko drzemiącym w O. Dość sporo wymienionych opcji skumulowało się w minioną niedzielę...