Ostatnio naprawdę nie miałem powodów do narzekania/marudzenia. No może poza kilkoma rzeczami na uczelni, które nie wychodzą mi tak jakbym chciał. Nie psuło mi to jednak humoru, bo przecież mam super dziewczynę, w domu też nie najgorzej, pogoda mogłaby być lepsza, ale nawet w ten pochmurny dzień są przebłyski słońca. Nic tylko się cieszyć... do czasu.
poniedziałek, 26 października 2015
czwartek, 8 października 2015
Taniec
Na studiach mam obowiązek zrobić jeden semestr (30h) zajęć sportowych. Mój stosunek do wszelkiej aktywności fizycznej raczej jest wszystkim znany - brzmi "po co?". No, ale wf zrobić musiałem, a Fe wziął sobie taniec. Bez większego zastanowienia zapisałem się na to samo, bo przecież jak On dał radę to i ja sobie poradzę :D
Subskrybuj:
Posty (Atom)